Artwork

Treść dostarczona przez Radio LIVE Podcast. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Radio LIVE Podcast lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.
Player FM - aplikacja do podcastów
Przejdź do trybu offline z Player FM !

Kwarantanna 06 Serial sezon I. Bohaterowie Emma i Dawid. Powieść w podcastach do słuchania.

9:30
 
Udostępnij
 

Archiwalne serie ("Kanał nieaktywny" status)

When? This feed was archived on March 08, 2021 19:11 (3y ago). Last successful fetch was on November 19, 2020 17:04 (3+ y ago)

Why? Kanał nieaktywny status. Nasze serwery nie otrzymały odpowiedzi od kanału przez zbyt długi czas.

What now? You might be able to find a more up-to-date version using the search function. This series will no longer be checked for updates. If you believe this to be in error, please check if the publisher's feed link below is valid and contact support to request the feed be restored or if you have any other concerns about this.

Manage episode 261702277 series 2655925
Treść dostarczona przez Radio LIVE Podcast. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Radio LIVE Podcast lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.
Piosenka Warszawa od Giny LINK: http://www.soundline.biz/GinaDamalfiWarszawa/
Emma- Gina Damalfi / Dawid- Daniel Kondraciuk / Scenariusz- Joe Kasander / Realizacja i sound design- Kamil Sołdacki / Muzyka oryginalna- Gina Damalfi //// Ja pier… znowu tylko trzaski… Kiedy tu byłem ostatni raz? Dwa…trzy tygodnie temu… tyle mniej więcej się zbierałem…
Na szczęście ostatnim razem to były małe wilczki…he,he.. kurrrwa prawie się posrałem ze strachu! Śmieszne szczeniaki… ale spieprzałem jak zły, zanim przyszła ich matka. Na nieszczęście znów znalazłem w mieszkaniu kilka butelek szkockiej… co było robić skoro coraz trudniej znaleźć wodę. Deszczówka mi się skończyła… Może jutro trochę popada…
Dziennik Kwarantanny – Dzień tysiąctrzystaktóryśtam… łeb mnie nadal napieprza chociaż od dwóch dni nie piję. Szkocka wychodzi dużo boleśniej niż wchodzi. Ale przynajmniej na jakiś czas znieczula… i zniechęca do myślenia. Tylka chyba coraz słabszy jestem…
Próbuję sobie przypomnieć, kiedy pierwszy raz zabrakło prądu…? Nie pamiętam. Wcześniej zaczęła się kończyć woda, bo nasi umysłowo zacofani mocarze z rządu nadal woleli wydawać kasę na węgiel niż na odnawialne źródła energii czy retencję. A sygnałów ostrzegawczych przybywało…
Najlepiej, że pozwolili nam wychodzić do lasów i parków akurat wtedy, gdy susza była już w pełni. Nawet maskę wolno było w lesie zdjąć… No dzięki… dobry pan, dobry…
Pierwsze pożary jeszcze niewielu dały do myślenia. Ale już jak przestało kapać z kranów to paru się obudziło. Ale kto by się przejmował tygodniowym brakiem wody. Wszyscy i tak byli szczęśliwi, że mogą wychodzić … niektórzy nawet wrócili do pracy, jeśli było do czego wracać. Te wszystkie wcześniejsze dylematy dnia codziennego zweryfikował kryzys… nagle skończyło się rumakowanie… Piątek, piąteczek, piątunio… to dokąd dziś idziemy? A wy gdzie na wakacje lecicie? Bo my na weekend do Barcelony…
Ci którzy myśleli, że świat wróci do siebie po tym całym pierdolniku grubo się przeliczyli. Jak bieda zaczyna zaglądać w oczy to pilnujesz każdego grosza… chociaż wtedy grosze już zdążyły się zmienić w złotówki. Bo w kolejce była już pandemia inflacji. Takie trudne słowo, które zazwyczaj bierze się stąd, że rządzący zamiast zajmować się tym do czego zostali powołani wolą dodrukować trochę kasy i luz…
No luz... Patrzyłem jak padają firmy moich przyjaciół… jak knajpy, salony fryzjerskie, bary, teatry po kolei się zamykały. Pierwszy samobój był jeszcze wstrząsem… potem już przestały dziwić…
Jak patrzę wstecz, na to co przyszło później… na to gdzie teraz żyję, zaczynam zazdrościć tym, którzy mieli odwagę powiedzieć temu światu sayonara…
Dobra… naprawdę nie mam dziś siły… i mam już dość tych trzasków…!!!
EMMA
My funny quarantine,
Sweet comic quarantine
You make me smile with my heart…
Wiesz, jestem tu już tak długo sama… w domu mojego ojca, który zawsze wydawał się wszystkim dziwakiem. Kiedy zakładał panele na dachu ludzie stukali się w czoło… Gdy stawiał wiatrak na swojej łące, z okolicznej wioski przychodzili ludzie strasząc, że go spalą, bo od tego ich krowy przestaną dawać mleko, a dzieciom wodogłowie zagrozi… Kiedy kazał wykopać studnię głębinową ja sama nie rozumiałam tego pędu do bycia niezależnym… a w zasadzie samowystarczalnym… Dzisiaj dzięki niemu jeszcze żyję.
Tata, jak wielu mu podobnych nie dożył chwili, w której to, czego uczył własnym przykładem okazało się jedynie słuszne.
Dzisiaj umiem magazynować deszczówkę, oszczędzać energię, hodować warzywa i robić przetwory dzięki niemu.
Dzisiaj jestem jedną z nielicznych, którzy przeżyli… i już się nie boję.
Wczoraj pierwszy raz od tygodni wyszłam na zewnątrz… otworzyłam też okiennice i zdjęłam deski, którymi miałam zabite okna. Jestem pogodzona z losem. Z życiem… i z dziką naturą, która przejęła władzę na tej zmęczonej planecie. Odżyła… i jeśli mnie zaakceptuje ja też odżyję.
Nawet nie wiesz jak cudownie jest znów popracować w ogrodzie…
Widziałam stado jeleni uciekające przed watahą wilków… na chwile mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem jednego z nich… niesamowite uczucie… strach pomieszany z podziwem… Pamiętam, czytałam kiedyś, że to właśnie wilki swoim wpływem na środowisko potrafiły zmieniać nawet bieg rzek w parkach narodowych… kiedy jeszcze mieliśmy coś takiego jak parki.
To one przejęły teraz władzę… dzięki nim przyroda wraca do równowagi. Mogę mieć tylko nadzieję, że ja już nie jestem w stanie jej naruszyć…
Dziś chodzi za mną przez cały dzień ta zabawna wersja jednej z moich ulubionych piosenek…
…don’t change your hair for me,
Not if you care for me…
Stay little quarantine, stay…
Each day is quarantine day…
  continue reading

10 odcinków

Artwork
iconUdostępnij
 

Archiwalne serie ("Kanał nieaktywny" status)

When? This feed was archived on March 08, 2021 19:11 (3y ago). Last successful fetch was on November 19, 2020 17:04 (3+ y ago)

Why? Kanał nieaktywny status. Nasze serwery nie otrzymały odpowiedzi od kanału przez zbyt długi czas.

What now? You might be able to find a more up-to-date version using the search function. This series will no longer be checked for updates. If you believe this to be in error, please check if the publisher's feed link below is valid and contact support to request the feed be restored or if you have any other concerns about this.

Manage episode 261702277 series 2655925
Treść dostarczona przez Radio LIVE Podcast. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Radio LIVE Podcast lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.
Piosenka Warszawa od Giny LINK: http://www.soundline.biz/GinaDamalfiWarszawa/
Emma- Gina Damalfi / Dawid- Daniel Kondraciuk / Scenariusz- Joe Kasander / Realizacja i sound design- Kamil Sołdacki / Muzyka oryginalna- Gina Damalfi //// Ja pier… znowu tylko trzaski… Kiedy tu byłem ostatni raz? Dwa…trzy tygodnie temu… tyle mniej więcej się zbierałem…
Na szczęście ostatnim razem to były małe wilczki…he,he.. kurrrwa prawie się posrałem ze strachu! Śmieszne szczeniaki… ale spieprzałem jak zły, zanim przyszła ich matka. Na nieszczęście znów znalazłem w mieszkaniu kilka butelek szkockiej… co było robić skoro coraz trudniej znaleźć wodę. Deszczówka mi się skończyła… Może jutro trochę popada…
Dziennik Kwarantanny – Dzień tysiąctrzystaktóryśtam… łeb mnie nadal napieprza chociaż od dwóch dni nie piję. Szkocka wychodzi dużo boleśniej niż wchodzi. Ale przynajmniej na jakiś czas znieczula… i zniechęca do myślenia. Tylka chyba coraz słabszy jestem…
Próbuję sobie przypomnieć, kiedy pierwszy raz zabrakło prądu…? Nie pamiętam. Wcześniej zaczęła się kończyć woda, bo nasi umysłowo zacofani mocarze z rządu nadal woleli wydawać kasę na węgiel niż na odnawialne źródła energii czy retencję. A sygnałów ostrzegawczych przybywało…
Najlepiej, że pozwolili nam wychodzić do lasów i parków akurat wtedy, gdy susza była już w pełni. Nawet maskę wolno było w lesie zdjąć… No dzięki… dobry pan, dobry…
Pierwsze pożary jeszcze niewielu dały do myślenia. Ale już jak przestało kapać z kranów to paru się obudziło. Ale kto by się przejmował tygodniowym brakiem wody. Wszyscy i tak byli szczęśliwi, że mogą wychodzić … niektórzy nawet wrócili do pracy, jeśli było do czego wracać. Te wszystkie wcześniejsze dylematy dnia codziennego zweryfikował kryzys… nagle skończyło się rumakowanie… Piątek, piąteczek, piątunio… to dokąd dziś idziemy? A wy gdzie na wakacje lecicie? Bo my na weekend do Barcelony…
Ci którzy myśleli, że świat wróci do siebie po tym całym pierdolniku grubo się przeliczyli. Jak bieda zaczyna zaglądać w oczy to pilnujesz każdego grosza… chociaż wtedy grosze już zdążyły się zmienić w złotówki. Bo w kolejce była już pandemia inflacji. Takie trudne słowo, które zazwyczaj bierze się stąd, że rządzący zamiast zajmować się tym do czego zostali powołani wolą dodrukować trochę kasy i luz…
No luz... Patrzyłem jak padają firmy moich przyjaciół… jak knajpy, salony fryzjerskie, bary, teatry po kolei się zamykały. Pierwszy samobój był jeszcze wstrząsem… potem już przestały dziwić…
Jak patrzę wstecz, na to co przyszło później… na to gdzie teraz żyję, zaczynam zazdrościć tym, którzy mieli odwagę powiedzieć temu światu sayonara…
Dobra… naprawdę nie mam dziś siły… i mam już dość tych trzasków…!!!
EMMA
My funny quarantine,
Sweet comic quarantine
You make me smile with my heart…
Wiesz, jestem tu już tak długo sama… w domu mojego ojca, który zawsze wydawał się wszystkim dziwakiem. Kiedy zakładał panele na dachu ludzie stukali się w czoło… Gdy stawiał wiatrak na swojej łące, z okolicznej wioski przychodzili ludzie strasząc, że go spalą, bo od tego ich krowy przestaną dawać mleko, a dzieciom wodogłowie zagrozi… Kiedy kazał wykopać studnię głębinową ja sama nie rozumiałam tego pędu do bycia niezależnym… a w zasadzie samowystarczalnym… Dzisiaj dzięki niemu jeszcze żyję.
Tata, jak wielu mu podobnych nie dożył chwili, w której to, czego uczył własnym przykładem okazało się jedynie słuszne.
Dzisiaj umiem magazynować deszczówkę, oszczędzać energię, hodować warzywa i robić przetwory dzięki niemu.
Dzisiaj jestem jedną z nielicznych, którzy przeżyli… i już się nie boję.
Wczoraj pierwszy raz od tygodni wyszłam na zewnątrz… otworzyłam też okiennice i zdjęłam deski, którymi miałam zabite okna. Jestem pogodzona z losem. Z życiem… i z dziką naturą, która przejęła władzę na tej zmęczonej planecie. Odżyła… i jeśli mnie zaakceptuje ja też odżyję.
Nawet nie wiesz jak cudownie jest znów popracować w ogrodzie…
Widziałam stado jeleni uciekające przed watahą wilków… na chwile mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem jednego z nich… niesamowite uczucie… strach pomieszany z podziwem… Pamiętam, czytałam kiedyś, że to właśnie wilki swoim wpływem na środowisko potrafiły zmieniać nawet bieg rzek w parkach narodowych… kiedy jeszcze mieliśmy coś takiego jak parki.
To one przejęły teraz władzę… dzięki nim przyroda wraca do równowagi. Mogę mieć tylko nadzieję, że ja już nie jestem w stanie jej naruszyć…
Dziś chodzi za mną przez cały dzień ta zabawna wersja jednej z moich ulubionych piosenek…
…don’t change your hair for me,
Not if you care for me…
Stay little quarantine, stay…
Each day is quarantine day…
  continue reading

10 odcinków

Wszystkie odcinki

×
 
Loading …

Zapraszamy w Player FM

Odtwarzacz FM skanuje sieć w poszukiwaniu wysokiej jakości podcastów, abyś mógł się nią cieszyć już teraz. To najlepsza aplikacja do podcastów, działająca na Androidzie, iPhonie i Internecie. Zarejestruj się, aby zsynchronizować subskrypcje na różnych urządzeniach.

 

Skrócona instrukcja obsługi