Artwork

Treść dostarczona przez Ringier Axel Springer Polska. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Ringier Axel Springer Polska lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.
Player FM - aplikacja do podcastów
Przejdź do trybu offline z Player FM !

Kaczyńskiemu grozi bankructwo. Kurski ministrem od Internetu. Hurtowy diler prochów w partii Ziobry #OnetAudio

17:28
 
Udostępnij
 

Manage episode 348740390 series 2504101
Treść dostarczona przez Ringier Axel Springer Polska. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Ringier Axel Springer Polska lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.

Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Tak, czujemy się winni. To przez nas wszechmocny Jarosław Kaczyński może pójść z torbami. Sąd właśnie nakazał prezesowi PiS zapłacić ponad 700 tys. zł — to nie jest marny żart!!! — za opublikowanie przeprosin wobec byłego szefa MSZ Rosława Sikorskiego (PO). A chodzi o ukorzenie się za wywiad dla Onetu, w którym Kaczyński zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną“, czyli spiskowanie z Rosjanami, by utrudnić śledztwo smoleńskie. Rozumiemy Sikorskiego, który od 6 lat buja się po sądach z Kaczyńskim, który nie chce go przeprosić mimo przegranego procesu. Ale przecież Kaczyński najzwyczajniej może nie być przy kasie. Sikorski był wcześniej w PiS i doskonale rozumie, że prezes jest niczym papież — choć ma władzę absolutną, to na papierze kasy ma niewiele. Dla jasności: zasądzona kwota jest absurdalna i stanowi dla Kaczyńskiego świetny argument na to, że sądy trzeba zaorać. Ale, Panie Prezesie, mamy pomysł. Otóż Sikorski chce, żeby Pan za te 700 tys. zł wykupił przeprosiny w Onecie. Proszę się zgłosić do twórców „Stanu Wyjątkowego” — Andrzeja Stankiewicza z Onetu lub Renaty Grochal z „Newsweeka”. Załatwimy rabat — może nie będzie Pan musiał sprzedać partyjnej spółki deweloperskiej „Srebrna”, Pańskiej przystani na lata posuchy. A groźba lat posuchy coraz częściej zagląda liderom obozu władzy w oczy. Dowód — najnowszy pomysł na powołanie komisji śledczo-weryfikacyjno-retrospekcyjnej, która ma wziąć pod lupę politykę energetyczną ostatnich lat. Brzmi niewinnie? Tak naprawdę to komisja, która ma wykazać, że rząd PO-PSL kuglował z Ruskimi i zdradził Polskę o niejednym świcie i nieraz pod osłoną nocy. Tak naprawdę to komisja, która ma dopaść Donalda Tuska. Przez 7 lat rządów PiS uruchomił masę śledztw i komisji sejmowych, które miały załatwić lidera Platformy — bezskutecznie. Speckomisja ds. ruskich onuc to ostatnia próba. Mocno zresztą desperacka — wewnętrzne badania PiS pokazują bowiem, że twardy elektorat jest wściekły, że Tuskowi dotąd włos z głowy nie spadł, choć Kaczyński przez lata przekonywał, że całe zło tego świata — a może innych światów także — jest Tuskową winą. To zatem ostatnia próba, by przed wyborami dopaść Tuska i zrealizować marzenia Kaczyńskiego o usunięciu lidera PO z życia publicznego. Czy to możliwe? A jakże! W ustawie tworzącej speckomisję ds. ruskich onuc znalazł się zapis, że będzie ona mogła karać nawet 10-letnim zakazem zajmowania stanowisk publicznych związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Czyli w praktyce — wszystkich kluczowych stanowisk w państwie. Za 10 lat — a nie wątpimy, że Kaczyński pójdzie na maksa — Tusk będzie miał 75 lat i nie za bardzo będzie się nadawał do rządzenia. Nakładanie takich kar to skrzyżowanie uprawnień sądów, prokuratury i Trybunału Stanu. Skoro prokuratura zawiodła, spraw przed sądem brak, zaś ścieżka przeciwko Tuskowi przed TS jest niepewna, to Kaczyński stawia na komisję. Mamy z tą komisją jako „Stan Wyjątkowy” duży problem. Pal licho to, że każda ekipa — od SLD, przez PO i PSL po PiS — popełniała błędy w kwestiach energetycznych. Pal licho, że każda zostawiła po sobie coś, coś dziś pozwala nam być energetycznie bezpieczniejszym w czasach, gdy Rosja stała się państwem agresywnym i bezwzględnym. Największy nasz kłopot polega na tym, że my wiemy, co się dzieje na zapleczu tej powstającej komisji — i co PiS chce ukryć. Otóż kilka miesięcy temu ekipa speców PiS od szukania dokumentów wkroczyła do archiwów kilku resortów. Z tego nalotu na archiwa miał powstać kompleksowy raport PiS o podejrzanych działaniach i błędnych decyzjach w relacjach z Moskwą. Ale nie powstanie. Powód? Władza ze zdumieniem odkryła w archiwach podejrzane działania i błędne decyzje własnych ludzi. W tej sytuacji powołanie komisji to ostatnia deska ratunku — PiS liczy, że będzie mógł punktowo ujawniać dokumenty i selekcjonować ofiary z opozycji, jednocześnie chroniąc swoich ludzi. Nie powiemy wprost o kogo chodzi, ale sporo podpowiemy. Domyślni Czytelnicy, Widzowie i Słuchacze „Stanu Wyjątkowego” nie powinni mieć większych problemów z odkryciem schowanych przez PiS towarzyszy, na których padł złowróżbny cień ruskiej onucy.

  continue reading

277 odcinków

Artwork
iconUdostępnij
 
Manage episode 348740390 series 2504101
Treść dostarczona przez Ringier Axel Springer Polska. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Ringier Axel Springer Polska lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.

Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Tak, czujemy się winni. To przez nas wszechmocny Jarosław Kaczyński może pójść z torbami. Sąd właśnie nakazał prezesowi PiS zapłacić ponad 700 tys. zł — to nie jest marny żart!!! — za opublikowanie przeprosin wobec byłego szefa MSZ Rosława Sikorskiego (PO). A chodzi o ukorzenie się za wywiad dla Onetu, w którym Kaczyński zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną“, czyli spiskowanie z Rosjanami, by utrudnić śledztwo smoleńskie. Rozumiemy Sikorskiego, który od 6 lat buja się po sądach z Kaczyńskim, który nie chce go przeprosić mimo przegranego procesu. Ale przecież Kaczyński najzwyczajniej może nie być przy kasie. Sikorski był wcześniej w PiS i doskonale rozumie, że prezes jest niczym papież — choć ma władzę absolutną, to na papierze kasy ma niewiele. Dla jasności: zasądzona kwota jest absurdalna i stanowi dla Kaczyńskiego świetny argument na to, że sądy trzeba zaorać. Ale, Panie Prezesie, mamy pomysł. Otóż Sikorski chce, żeby Pan za te 700 tys. zł wykupił przeprosiny w Onecie. Proszę się zgłosić do twórców „Stanu Wyjątkowego” — Andrzeja Stankiewicza z Onetu lub Renaty Grochal z „Newsweeka”. Załatwimy rabat — może nie będzie Pan musiał sprzedać partyjnej spółki deweloperskiej „Srebrna”, Pańskiej przystani na lata posuchy. A groźba lat posuchy coraz częściej zagląda liderom obozu władzy w oczy. Dowód — najnowszy pomysł na powołanie komisji śledczo-weryfikacyjno-retrospekcyjnej, która ma wziąć pod lupę politykę energetyczną ostatnich lat. Brzmi niewinnie? Tak naprawdę to komisja, która ma wykazać, że rząd PO-PSL kuglował z Ruskimi i zdradził Polskę o niejednym świcie i nieraz pod osłoną nocy. Tak naprawdę to komisja, która ma dopaść Donalda Tuska. Przez 7 lat rządów PiS uruchomił masę śledztw i komisji sejmowych, które miały załatwić lidera Platformy — bezskutecznie. Speckomisja ds. ruskich onuc to ostatnia próba. Mocno zresztą desperacka — wewnętrzne badania PiS pokazują bowiem, że twardy elektorat jest wściekły, że Tuskowi dotąd włos z głowy nie spadł, choć Kaczyński przez lata przekonywał, że całe zło tego świata — a może innych światów także — jest Tuskową winą. To zatem ostatnia próba, by przed wyborami dopaść Tuska i zrealizować marzenia Kaczyńskiego o usunięciu lidera PO z życia publicznego. Czy to możliwe? A jakże! W ustawie tworzącej speckomisję ds. ruskich onuc znalazł się zapis, że będzie ona mogła karać nawet 10-letnim zakazem zajmowania stanowisk publicznych związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Czyli w praktyce — wszystkich kluczowych stanowisk w państwie. Za 10 lat — a nie wątpimy, że Kaczyński pójdzie na maksa — Tusk będzie miał 75 lat i nie za bardzo będzie się nadawał do rządzenia. Nakładanie takich kar to skrzyżowanie uprawnień sądów, prokuratury i Trybunału Stanu. Skoro prokuratura zawiodła, spraw przed sądem brak, zaś ścieżka przeciwko Tuskowi przed TS jest niepewna, to Kaczyński stawia na komisję. Mamy z tą komisją jako „Stan Wyjątkowy” duży problem. Pal licho to, że każda ekipa — od SLD, przez PO i PSL po PiS — popełniała błędy w kwestiach energetycznych. Pal licho, że każda zostawiła po sobie coś, coś dziś pozwala nam być energetycznie bezpieczniejszym w czasach, gdy Rosja stała się państwem agresywnym i bezwzględnym. Największy nasz kłopot polega na tym, że my wiemy, co się dzieje na zapleczu tej powstającej komisji — i co PiS chce ukryć. Otóż kilka miesięcy temu ekipa speców PiS od szukania dokumentów wkroczyła do archiwów kilku resortów. Z tego nalotu na archiwa miał powstać kompleksowy raport PiS o podejrzanych działaniach i błędnych decyzjach w relacjach z Moskwą. Ale nie powstanie. Powód? Władza ze zdumieniem odkryła w archiwach podejrzane działania i błędne decyzje własnych ludzi. W tej sytuacji powołanie komisji to ostatnia deska ratunku — PiS liczy, że będzie mógł punktowo ujawniać dokumenty i selekcjonować ofiary z opozycji, jednocześnie chroniąc swoich ludzi. Nie powiemy wprost o kogo chodzi, ale sporo podpowiemy. Domyślni Czytelnicy, Widzowie i Słuchacze „Stanu Wyjątkowego” nie powinni mieć większych problemów z odkryciem schowanych przez PiS towarzyszy, na których padł złowróżbny cień ruskiej onucy.

  continue reading

277 odcinków

Wszystkie odcinki

×
 
Loading …

Zapraszamy w Player FM

Odtwarzacz FM skanuje sieć w poszukiwaniu wysokiej jakości podcastów, abyś mógł się nią cieszyć już teraz. To najlepsza aplikacja do podcastów, działająca na Androidzie, iPhonie i Internecie. Zarejestruj się, aby zsynchronizować subskrypcje na różnych urządzeniach.

 

Skrócona instrukcja obsługi