Artwork

Treść dostarczona przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.
Player FM - aplikacja do podcastów
Przejdź do trybu offline z Player FM !

Wracam po obozie Prawie.PRO Tour i zawodach triathlonowych. Jak wrażenia? (37)

19:44
 
Udostępnij
 

Manage episode 324250122 series 3333859
Treść dostarczona przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.

Opowiadam o swoich wrażeniach po ostatnich dwóch imprezach w których brałem udział.

Jeśli ten podcast okazał się dla Ciebie przydatny, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Raportuję realizację wakacji, sezonu letniego, w sposób absolutnie wyjątkowy, taki, o jakim marzyłem przez ostatnie trzy lata. Wiem, że mam przez to zaległości na podcaście, mam też odrobinę zaległości na You Tubie, ale co najmniej raz na tydzień staram się wrzucać nowe wideo, które, tak jakby ze mną, uczestniczy w tym, co aktualnie się u mnie dzieje.

Zapomniałem się Wam pochwalić, właśnie tutaj, gdziekolwiek mnie słuchacie, tym, że mieliśmy okazję wspólnie, bardzo fajną, dziesięcioosobową grupą pojechać do Rytra, jeździć przez trzy dni po górach, gdzie na zmianę było słońce i deszcz, zjazdy i podjazdy. Okazało się, że jednak góry to jest fantastyczne miejsce do szlifowania formy, tym bardziej, jeżeli robimy to w gronie ludzi, którzy, chyba jak zawsze, przy okazji każdego Prawie.Pro Touru, tego wyjazdowego i tego nie wyjazdowego, jednodniowego, są jak grupa najlepszych przyjaciół, i to po kilku minutach. To jest niesamowite, że wszyscy nadajemy na jednych falach i dlatego strasznie się cieszę, że udaje nam się budować taką społeczność, która jest zupełnie inaczej kojarzona niż w przypadku, takiego ortodoksyjnego kolarstwa szosowego, czy takiego ortodoksyjnego triathlonu, gdzie to bardzo często ludzi się porównuje, wytyka za wygląd, umiejętności, poziom doświadczenia czy też mocy.

Tymi wszystkimi działaniami, chcę udowadniać przez cały czas to, że w sporcie, przynajmniej moim zdaniem, najważniejsze jest głowa i serce a dopiero potem cała reszta. Potem będzie siła generowana w nogach, potem będzie wygląd, potem będzie klasa roweru, bo to nie jest najważniejsze w tym wszystkim. Mam też często wrażenie, że wspólnym mianownikiem każdego z nas jest właśnie, takie emocjonalne podejście do sportu i do kolarstwa szosowego, i że nie jest najważniejsze to, jakimi liczbami możemy się pochwalić na Stravie. Próbować każdy może i nikt nie będzie ganiony za to, że próbuje. To też jest fajne miejsce do wymiany różnych doświadczeń. Każdy taki wyjazd, każde takie spotkanie, każda taka ustawka, bez względu na to, czy jest organizowana w Warszawie, w Rytrze, w Bydgoszczy czy, także wkrótce, w północnej Polsce oraz Gliwicach, to jest poligon wymiany doświadczeń. Każde takie spotkanie, dla każdej osoby to będzie nauczenie się czegoś zupełnie nowego, jakiejś jednej, choćby najmniejszej rzeczy. Coś można u kogoś podpatrzeć, można mieć kolejne fantastyczne doświadczenia z zakresu, chociażby, trenowania techniki jazdy, można ewentualnie wychwycić, jakie błędy my sami popełniamy. Każdy je popełnia, bez względu na lata i kilometry doświadczenia.

Ja się zawsze strasznie cieszę na każde takie spotkanie, bo wiem, że zawsze jest fantastycznie, po prostu, jeżeli chodzi o atmosferę. Z całą resztą sami sobie poradzimy, nawet, jeżeli to będzie chociażby, zerwany łańcuch na jakimś podjeździe trochę z dala od cywilizacji w sobotę o 13.00 – przykładowo. Mieliśmy taką sytuację – to było niesamowite. Tomek – jeden z uczestników Prawie.PRO Touru, miał to nieszczęście, że złamał łańcuch w trakcie operowania biegami. Pierwsza moja myśl była: kurcze, co my zrobimy teraz? Co my zrobimy? Potem pomyślałem sobie, że, OK, mogło być dużo gorzej, a potem żałowałem, że nie mam ze sobą łańcucha, który wożę w samochodzie, właśnie na taką okoliczność. Potem zacząłem się zastanawiać, jak daleko jest do najbliższego sklepu rowerowego, i czy będzie dało się w nim kupić łańcuch 11 rzędowy, bo to nie jest wcale takie oczywiste. Okazało się, że 8 km od n

  continue reading

88 odcinków

Artwork
iconUdostępnij
 
Manage episode 324250122 series 3333859
Treść dostarczona przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Cała zawartość podcastów, w tym odcinki, grafika i opisy podcastów, jest przesyłana i udostępniana bezpośrednio przez Prawie.PRO and Leszek Śledziński lub jego partnera na platformie podcastów. Jeśli uważasz, że ktoś wykorzystuje Twoje dzieło chronione prawem autorskim bez Twojej zgody, możesz postępować zgodnie z procedurą opisaną tutaj https://pl.player.fm/legal.

Opowiadam o swoich wrażeniach po ostatnich dwóch imprezach w których brałem udział.

Jeśli ten podcast okazał się dla Ciebie przydatny, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Raportuję realizację wakacji, sezonu letniego, w sposób absolutnie wyjątkowy, taki, o jakim marzyłem przez ostatnie trzy lata. Wiem, że mam przez to zaległości na podcaście, mam też odrobinę zaległości na You Tubie, ale co najmniej raz na tydzień staram się wrzucać nowe wideo, które, tak jakby ze mną, uczestniczy w tym, co aktualnie się u mnie dzieje.

Zapomniałem się Wam pochwalić, właśnie tutaj, gdziekolwiek mnie słuchacie, tym, że mieliśmy okazję wspólnie, bardzo fajną, dziesięcioosobową grupą pojechać do Rytra, jeździć przez trzy dni po górach, gdzie na zmianę było słońce i deszcz, zjazdy i podjazdy. Okazało się, że jednak góry to jest fantastyczne miejsce do szlifowania formy, tym bardziej, jeżeli robimy to w gronie ludzi, którzy, chyba jak zawsze, przy okazji każdego Prawie.Pro Touru, tego wyjazdowego i tego nie wyjazdowego, jednodniowego, są jak grupa najlepszych przyjaciół, i to po kilku minutach. To jest niesamowite, że wszyscy nadajemy na jednych falach i dlatego strasznie się cieszę, że udaje nam się budować taką społeczność, która jest zupełnie inaczej kojarzona niż w przypadku, takiego ortodoksyjnego kolarstwa szosowego, czy takiego ortodoksyjnego triathlonu, gdzie to bardzo często ludzi się porównuje, wytyka za wygląd, umiejętności, poziom doświadczenia czy też mocy.

Tymi wszystkimi działaniami, chcę udowadniać przez cały czas to, że w sporcie, przynajmniej moim zdaniem, najważniejsze jest głowa i serce a dopiero potem cała reszta. Potem będzie siła generowana w nogach, potem będzie wygląd, potem będzie klasa roweru, bo to nie jest najważniejsze w tym wszystkim. Mam też często wrażenie, że wspólnym mianownikiem każdego z nas jest właśnie, takie emocjonalne podejście do sportu i do kolarstwa szosowego, i że nie jest najważniejsze to, jakimi liczbami możemy się pochwalić na Stravie. Próbować każdy może i nikt nie będzie ganiony za to, że próbuje. To też jest fajne miejsce do wymiany różnych doświadczeń. Każdy taki wyjazd, każde takie spotkanie, każda taka ustawka, bez względu na to, czy jest organizowana w Warszawie, w Rytrze, w Bydgoszczy czy, także wkrótce, w północnej Polsce oraz Gliwicach, to jest poligon wymiany doświadczeń. Każde takie spotkanie, dla każdej osoby to będzie nauczenie się czegoś zupełnie nowego, jakiejś jednej, choćby najmniejszej rzeczy. Coś można u kogoś podpatrzeć, można mieć kolejne fantastyczne doświadczenia z zakresu, chociażby, trenowania techniki jazdy, można ewentualnie wychwycić, jakie błędy my sami popełniamy. Każdy je popełnia, bez względu na lata i kilometry doświadczenia.

Ja się zawsze strasznie cieszę na każde takie spotkanie, bo wiem, że zawsze jest fantastycznie, po prostu, jeżeli chodzi o atmosferę. Z całą resztą sami sobie poradzimy, nawet, jeżeli to będzie chociażby, zerwany łańcuch na jakimś podjeździe trochę z dala od cywilizacji w sobotę o 13.00 – przykładowo. Mieliśmy taką sytuację – to było niesamowite. Tomek – jeden z uczestników Prawie.PRO Touru, miał to nieszczęście, że złamał łańcuch w trakcie operowania biegami. Pierwsza moja myśl była: kurcze, co my zrobimy teraz? Co my zrobimy? Potem pomyślałem sobie, że, OK, mogło być dużo gorzej, a potem żałowałem, że nie mam ze sobą łańcucha, który wożę w samochodzie, właśnie na taką okoliczność. Potem zacząłem się zastanawiać, jak daleko jest do najbliższego sklepu rowerowego, i czy będzie dało się w nim kupić łańcuch 11 rzędowy, bo to nie jest wcale takie oczywiste. Okazało się, że 8 km od n

  continue reading

88 odcinków

Wszystkie odcinki

×
 
Loading …

Zapraszamy w Player FM

Odtwarzacz FM skanuje sieć w poszukiwaniu wysokiej jakości podcastów, abyś mógł się nią cieszyć już teraz. To najlepsza aplikacja do podcastów, działająca na Androidzie, iPhonie i Internecie. Zarejestruj się, aby zsynchronizować subskrypcje na różnych urządzeniach.

 

Skrócona instrukcja obsługi